Złote dziewczyny trenera Zielińskiego
Siatkarki z Lubowidza wygrały w finale z Węgrowem 2:0 i tym samym zostały zwycięzczyniami igrzysk. Jak podkreśla trener Marek Zieliński jest to zasługa całego zespołu jednak na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza postawa Beaty Barszczewskiej, która przez wielu obserwatorów uznana była za najlepszą zawodniczkę całych igrzysk. Również gra takich zawodniczek jak Joanna Rogozińska, Gabriela Borawska, Agnieszka Borawska, Monika Rogozińska czy Aleksandra Stanwicka zasługiwała na uznanie w oczach trenera i publiczności. Jak przyznaje trener Zieliński dziewczęta imponowały zdecydowaniem i uderzały tak, że prawie się klepki od parkietu odrywały. – Ważne było, że nie miały żadnej tremy wobec drużyn z dużych miast -przyznaje trener Marek Zieliński. –Wiedzieliśmy, że jedziemy na te igrzyska po medal, i wiedzieliśmy też, że nie będzie lekko. – W ubiegłym roku zajęliśmy dopiero 8 miejsce jednak tegoroczne pierwsze miejsce to nie był przypadek. – To sukces okupiony wielkim wysiłkiem, zaangażowaniem, wiarą a często bólem i kontuzjami. Drużynie rzeczywiście nie brakuje determinacji w dążeniu do sportowych osiągnięć. Dziewczęta trenują 5 razy tygodniowo po 2-3 godziny. Co godne podkreślenia nie przeszkadza im to być jednocześnie dobrymi uczennicami. Jak same mówią kiedy sport pochłania całe popołudnie i na naukę pozostaje niewiele czasu trzeba się uczyć systematycznie. Coraz poważniej też zaczynają traktować siatkówkę jako swoje przyszłe zajęcie czy też szansę na naprawdę duże sukcesy w sporcie zawodowym. Kiedy dwa lata temu ich trener mówił o możliwych do osiągnięcia medalach wtedy też nie traktowały tego poważnie teraz przekonały się, że upór i wysiłek może doprowadzić na najwyższe miejsce na podium. Sport daje im siłę i wiarę w siebie a także pozytywnie wpływa na wizerunek szkoły i całej gminy. Dlatego tak ważne jest wsparcie jakie udziela drużynie wójt Lubowidza Wiesław Grędziński, starostwo powiatowe oraz prywatni sponsorzy. W najbliższych planach siatkarek jest wyjazd szkoleniowy do Górzna w lipcu a wcześniej oczywiście udział w ogólnopolskiej „Gimnazjadzie” w Radomiu.
Marek Raczyński